Choć o Brazylii nie myśleliśmy przed podróżą, pomysł spłynięcia do niej Amazonką tak nam się spodobał, że postanowiliśmy to zrobić. Wstępne plany zostały zaburzone, czas pobytu w Ameryce Południowej wydłużony, ale takiej wolności chcieliśmy właśnie zakosztować w naszej podróży. Nie będąc niczym ograniczeni, mogliśmy poddać się takim spontanicznym decyzjom. Nasze wstępne plany o rocznej podróży, to również tylko nasze założenia. Nie wykluczamy wydłużenia tego terminu lub skrócenia, gdy np. skończy nam się budżet. I właśnie o budżecie tutaj napiszemy.
Walutą w Brazylii jest real. Wartość 1 reala jest bardzo zbliżona do wartości 1 złotówki. Zgodnie z kursem z dnia 28.01.2019 1 real brazylijski (BRL) = 0,9969 zł. Dla uproszczenia można więc traktować kurs tych walut w stosunku 1:1. Tam, gdzie było to możliwe, płaciliśmy kartą Revolut. Jeżeli płatność została dokonana kartą – w budżecie notowaliśmy wydaną kwotę w PLN. Wszystkie wydatki w kategoriach są wyrażone w PLN i dotyczą dwóch osób.
WAŻNA INFORMAJCA: Gotówkę wypłacaliśmy, używając karty Revolut, z bankomatów Bradesco oraz Banco de Brasil, ponieważ w tych miejscach nie naliczano opłaty za korzystanie z bankomatu. W pozostałych bankach opłata byłaby naliczana.
Czemu tak się zasiedzieliśmy w Brazylii, choć wcześniej nie planowaliśmy w ogóle jej zwiedzać? Skorzystaliśmy tutaj z opcji Trustedhousesittingu, o czym piszemy w poście Trustedhousesitting jako świetna opcja na wakacje. Spędziliśmy 5 tygodni w bardzo przyjemnej okolicy, opiekując się domkiem i dwoma psami. Do plaży mieliśmy 4 minuty na nogach, a wokół siebie mnóstwo życzliwych ludzi! Pozostałe 5 tygodni spędziliśmy w Manaus, Salwadorze, Rio de Janeiro, Ihla Grande, Paratach, Kurytybie i Foz do Iguaçu. Wrzucamy mapę, na której znajduje się cała nasza trasa!
Poniżej znajduje się kołowy wykres poniesionych wydatków z podziałem na kategorie.
W Brazylii spędziliśmy łącznie 10 tygodni w okresie listopad 2019 - styczeń 2020 i wydaliśmy ok. 12 150 zł za dwie osoby, co daje ok. 6000 zł za osobę, bez biletu lotniczego do i z Brazylii.
JEDZENIE
Śniadania, jak mamy w zwyczaju, przygotowujemy sobie zawsze sami. Jeśli do dyspozycji mamy kuchnię, cudownie! Wtedy powstaje najczęściej szakszuka, nasze ukochane comfort food, które lubimy jeść bez pieczywa, żeby odetchnąć od kanapek. Czasem zdarza się, że w hotelu mamy śniadanie, wtedy ten posiłek dnia mamy z głowy.
Obiady jadamy na mieście, korzystając z tańszych miejscówek, ale nie mam na myśli sieciówek w stylu McDonald’s, lecz tańsze restauracje. Szukamy ich w dwojaki sposób – na Tripadvisorze filtrując te z jednym dolarkiem ($) lub wypatrując cen z ulicy.
Kolacje często przygotowujemy sobie również sami (np. jeden z naszych ulubionych makaronów, tj. aglio olio) lub kupujemy na mieście coś na szybko. Tak wyglądało nasze żywienie podczas 5 tygodni zwiedzania Brazylii.
Gdy natomiast odbywaliśmy Trustedhousesitting, wszystkie posiłki robiliśmy sami, a łączne koszty poniesione w tym czasie na jedzenie o ok. 1800 zł, z czego aż 1100 zł wydaliśmy w sklepach spożywczych! Chcieliśmy wyżyć się kulinarnie, a ponieważ mieliśmy kuchnię, korzystaliśmy z niej codziennie. Okazyjnie posiłek w domu zamieniliśmy na wyjście na pizzę, burgera, czy kolację na mieście z poznanymi Brazylijczykami. Dlatego właśnie wydatki na jedzenie i napoje bezalkoholowe w sklepach spożywczych wyniosły więcej niż te w restauracjach – przez 5 tygodni na Trustedhousesittingu dużo gotowaliśmy, a zwieńczeniem tego było przygotowanie przez nas polskiej kolacji wigilijnej.
ZAKWATEROWANIE
Przez całe 5 tygodni naszego pobytu w Caravelas w ramach Trustedhousesittingu nie płaciliśmy za nasze zakwaterowanie, taka jest właśnie idea tej wymiany. Ponieśliśmy jedynie koszt zakupu butli z gazem, korzystania z Internetu czy zużycia prądu i te wydatki uwzględnia kategoria Inne. Podczas pozostałych 5 tygodni kwaterowaliśmy się w hostelach, na couchsurfingu, a w Rio de Janeiro 11 nocy spędziliśmy w mieszkaniu, które wynajęło nam Polskie Towarzystwo funkcjonujące w Rio (tam za symboliczne 300 zł dostaliśmy mieszkanie, w którym spędziliśmy 11 dni).
TRANSPORT
Autobusy dalekobieżne w Brazylii to koszmarnie drogi wydatek. Przykładowo, bilet na trasie Kurytyba – Foz do Iguaçu (ponad 600 km) kosztuje ok. 250 zł za osobę. W porównaniu z Peru, w którym transport autobusami dalekobieżnymi prezentuje wysoką jakość i świetne ceny, te w Brazylii bardzo nas zaskoczyły. Dwa razy wspieraliśmy się autostopem, żeby zredukować wydatki. Jeden raz korzystaliśmy z carpoolingu, czyli alternatywy dla transportu autobusowego, gdzie dokładasz się właścicielowi do benzyny i podróżujesz razem z nim.
Jeden raz korzystaliśmy również z promu, docierając z Tabatingii (miasta przygranicznego z Peru i Kolumbią) do Manaus, a całą tę przygodę wraz z praktyczną pigułką opisaliśmy w poście Statkiem po Amazonce, czyli nasza przeprawa z Peru do Brazylii.
Z Manaus do Salwadoru dotarliśmy samolotem. Wydatki na taxi to wyłącznie koszty poniesione na Ubera, bo zarówno w Salwadorze jak i w Rio działał bez zarzutów, a niektóre odcinki bardziej opłacało się pokonać Uberem niż metrem! I tu przechodzimy do kolejnej zaskakującej nas kwestii.
Bilety na komunikację miejską również były bardzo drogie. W Rio za pojedynczy bilet trzeba było zapłacić 4 zł, a w Caravelas za dojazd z naszej wioski do centrum miasta (pół godziny autobusem) – 6 zł. Dodatkowo, w Brazylii nie istnieją bilety długoterminowe – nie kupimy biletu 3- dniowego, tygodniowego czy nawet miesięcznego. Rozumiecie tę sytuację? Ci którzy dojeżdżają do pracy komunikacją miejską, za każdym razem kupują pojedynczy bilet! Przy pomocy maszyn możemy samodzielnie uzupełnić saldo na karcie, którą odbijamy przy przejściu przez bramki metra. U jednego mieszkańca widzieliśmy saldo w kwocie 500 zł. W Polsce komunikacja miejska jest naprawdę tania!
KARTA SIM
W każdym kraju kupujemy kartę SIM, tak również zrobiliśmy w Brazylii. Zaopatrzyliśmy się w nią już w Tabatindze (tuż przy granicy z Peru i Kolumbią). Koszt karty SIM operatora VIVO to 15 reali, ale jako, że nie mamy dokumentu mieszkańca Brazylii, musieliśmy zapłacić dodatkowe 20 reali. W trakcie 2,5 miesiąca doładowaliśmy ją trzykrotnie (za 15 reali dostawaliśmy bodajże 3 GB Internetu).
ROZRYWKA
Kategoria bilety wstępów dotyczy płatnych wejść do punktów turystycznych. Bilet na brazylijską stronę wodospadów Iguazú kosztował ok. 80 zł, a bilet do parku ptaków, który znajduje się niedaleko wejścia do wodospadów – ok. 45 zł. W zorganizowanych wycieczkach uwzględniliśmy koszt całodziennego nurkowania (dla mnie snorkelling, dla Mateusza pełny diving) w trakcie naszego Trustedhousesittingu. Podczas tych 5 tygodni przerwy od intensywnej podróży uczęszczaliśmy na zajęcia jogi i te wydatki są wpisane w kategorię sport.
HIGIENA
Nie korzystaliśmy w Brazylii z usług pralni i całe szczęście! Dlatego kupiliśmy proszek, a takie koszty uwzględniliśmy w kategorii Środki czystości. W Rio de Janeiro sprawdzaliśmy ceny pralni, koszt: 30 zł za kg prania, a najczęściej ubrania wyceniano jednak za sztukę. Podczas Trustedhousesittingu pralkę mieliśmy dostępną (i tu zaszaleliśmy, kupując dodatkowo płyn do płukania!), a w pozostałych przypadkach korzystaliśmy z uprzejmości hosta lub praliśmy ubrania ręcznie. W Caravelas poszliśmy też do fryzjera. Choć warunki jakie prezentowało to miejsce, pozostawiały wiele do życzenia, zaryzykowaliśmy i ścięliśmy włosy (a Mateusz dodatkowo brodę) za 20 zł za naszą dwójkę. Braki w kosmetykach uzupełniamy na bieżąco i te wydatki wpisujemy do kategorii Kosmetyki.
UBRANIA
Czasem musimy uzupełnić niedobór ciuchów lub wymienić te zniszczone i w Brazylii kupiliśmy np. t-shirty, majtasy, japonki czy sandałki dla mnie. Dodatkowo, cierpimy na wieczne zniszczenia/zagubienia okularów przeciwsłonecznych i tu również uzupełniliśmy te niedobory.
INNE
W Brazylii rozpoczęliśmy pocztówkową akcję charytatywną z cyklu Pocztówka z daleka, która wspiera rehabilitację Michała i wydatki poniesione w ramach tej akcji (wysyłka pocztówek do darczyńców, którzy wpłacili cegiełkę na leczenie naszego kolegi) znajduje się w kategorii prezenty. Tu również uwzględniliśmy wydatki na bożonarodzeniowe prezenty. Oprócz skromnych prezencików dla siebie nawzajem, na Trustedhousesittingu wzięliśmy udział w świątecznym wydaniu jogi i na tę okazję kupowaliśmy upominek dla tzw. sekretnego przyjaciela, co również jest uwzględnione w kategorii prezenty. Sprzęt RTV/elektryczny to zakup kabla mini USB. Wymiana hamulca w rowerze, którym jeździliśmy w Caravelas czy zakup lokalnej bransoletki oznaczyliśmy jako Inne.
Jak myślimy, że 2.5 miesiąca spędziliśmy w państwie, o którym wcześniej w ogóle nie myśleliśmy, to śmiać nam się chce. Ale to jest właśnie esencja długiej podróży. Mogliśmy tak zrobić, bo nie byliśmy ograniczeni lotami, dwoma tygodniami urlopu, czy innymi zobowiązaniami. To był wspaniały czas w bardzo ciekawym kraju. Oczywiście w Brazylii jest jeszcze mnóstwo miejsc, do których nie zaglądnęliśmy, ale wystarczy spojrzeć na mapę, by zrozumieć dlaczego!
Jeśli podobał Wam się ten artykuł i chcielibyście dać wyraz docenienia naszej pracy, prosimy o udostępnienie i polubienie naszego profilu w mediach społecznościowych!
6 komentarzy
Dzieki!! wlasnie zastanawiam sie nad podroza do Brazylii i szukalem info o kosztach. Wszystko skrupulatnie przedstawione, tego wlasnie potrzebowalem ;D pozdrawiam
Cześć 🙂 Dzięki
Pamiętaj tylko że ceny są sprzed 2 lat i wiele mogło się zmienić 😉 Na pewno Real stracił na wartości, ale ceny też mogły pójść w górę
Pozdrawiamy
bardzo mi pomógł ten wpis, słyszałem że w Brazylii jest drogo
Super 🙂 Pamiętaj że ceny mogły się już zmienić – wpis był napisany ponad 3 lata temu
świetny wpis! chylę czoła za skrupulatność i rozpisanie wszystkiego w tabelki 🙂 mimo że wpis sprzed 3 lat to chyba najbardziej aktualny do jakiego dotarłam na dzień dzisiejszy. pamiętacie może ile płaciliście za bilet lotniczy z Polski i powrotny? chciałabym polecieć 30. grudnia na 4 tygodnie do Rio i zastanawiam się czy 4300 PLN (bez bagażu rejestrowanego) to dobra cena czy może liczyć jeszcze na jakiś jej spadek 😉 w moim przypadku odchodzi koszt zakwaterowania, ale i tak ciężko mi przekalkulować ile potrzebuję na te 4 tygodnie
Dzięki!
Ceny za loty po Covidozie są szalone. Raczej bym się nie sugerował już cenami za nasze loty 😉