Islandia. 40 powodów, by tu przyjechać!

Mimo wysokich cen podpisujemy się obiema rękami, że warto tu przyjechać! Islandia ma naprawdę wiele do zaoferowania. To kraj, w którym natura stworzyła tak wiele atrakcji, że jadąc autem z punktu A do B, zatrzymujesz się wiele razy, bo okazuje się, że po drodze jest coś wartego uwagi, zdjęcia czy utrzymania wzroku przez dłuższą chwilę. Tak naprawdę, jeśli nie zaplanowało się wcześniej trasy, jazda główną drogą nr 1 również będzie satysfakcjonująca, ponieważ prowadzi do mnóstwa punktów na turystycznej mapie Islandii. Jako, że kraj jest dobrze oznaczony pod względem takich atrakcji, trudno je przegapić. A zatem po kolei o tym, czym zachwyci Cię Islandia.

Na poniższej mapce znajduje się cała nasza trasa. Kilkukrotne potrzeby wizyt w Reykjaviku, m.in. z powodu wizowych problemów dzieliły ją na kilka odcinków. Numeracja punktów na mapie wynika z numeracji opisanych miejsc w poście. Choć pobyt na Islandii został wydłużony z powodu nieprzyjemnych wizowych perypetii, dzięki temu zdołaliśmy ją dogłębnie zwiedzić.

Stolica Islandii i jednocześnie jej największe miasto. Reykjavik skupia niemalże 40% mieszkańców całej Islandii. Znajduje się tu Centrum Konferencyjno-Koncertowe Harpa, którego elewacje wykonane są ze szklanych elementów, a całościowy widok wizualny ma odzwierciedlać oblicze Islandii. Drugim punktem jest Hallgrímskirkja – ciekawy architektonicznie kościół, drugi najwyższy budynek na Islandii.

Nie spędziliśmy wiele czasu na zwiedzanie stolicy. Dziewicza natura Islandii ma zdecydowanie wiele więcej walorów!

Malowniczy wodospad położony na rzece Seljalandsá. Można zrobić spacerek, przechodząc za wodospad. Kurtki przeciwdeszczowe konieczne! Tuż obok niego znajduje się ukryty w skalnej jaskini wodospad Gljúfrabúi.

Jezioro lodowcowe powstałe z wody z topniejącego lodowca Vatnajökull. Jest scenerią dla wielu holywoodzkich filmów. James Bond w „Śmierć nadejdzie jutro” ucieka na zamarzniętym jeziorze Jökulsárlón, a w filmie „Lara Croft: Tomb Raider” sceneria ta posłużyła jako tereny Syberii.

Park narodowy Islandii, obecnie włączony w teren Parku Narodowego Vatnajökull. Malownicze tereny, urokliwe jeziorka. Warto zrobić krótki trekking po parku, m.in. do jeziorka Fjallsárlón.

Svartifoss, czyli Czarny Wodospad swoją nazwę zawdzięcza uformowanym z lawy, czarnym, bazaltowym kolumnom układającym się w organy. Kolumny te były również inspiracją do projektu wspomnianego wcześniej kościoła Hallgrímskirkja w Reykjaviku. Piękny, nietuzinkowy wodospad!

Miejsce upamiętniające zniszczenia dokonanie po wybuchu wulkanu Katla w 894 r. Zachowała się tradycja, aby tworzyć pomniczki skalne, które mają przynosić szczęście podróżującym. Każdy zatrzymując się tu, może dostawić swój kamyk do form skalnych.

Czarna plaża w Islandii nieopodal miejscowości Vik, na której można podziwiać bazaltowe formacje skalne. Przed wejściem na plażę znajduje się tablica ostrzegająca o niebezpieczeństwie kąpieli w oceanie. Silne i wysokie fale mogą okazać się zabójcze, co potwierdzają wypadki mające tam miejsce.

Niewielki półwysep z pięknym widokiem na Czarną Plażę, na którym znajduje się latarnia morska. Materiały do budowy tej latarni zostały wciągnięte z leżącej ponad 100 metrów poniżej plaży.

Wodospad położony na rzece Skógá. Tuż przy wodospadzie znajduje się camping. Woda spada z wysokości 60 metrów. Skógafoss stanowił plener w filmie „Thor”.

Basen położony jest u podnóża gór Eyjafjöll w małej dolinie Seljavellir. Wypełnia go gorąca woda z wnętrza ziemi. Choć brudny, a przebieralnie nie są dobrze utrzymane, warto się tu wybrać. Basen znajduje się w pięknym otoczeniu gór!

Hot Pot znajdujący się na półwyspie Snæfellsnes. Dziura w ziemi, w której mieszczą się 3 osoby, wypełniona gorącą wodą. Piękne widoki zagwarantowane! Tuż obok znajduje się większy Hot Pot, jednak sztucznie zasilająca go rura odebrała mu sporo atrakcyjności.

EDIT: Obecnie ten hot pot jest zamknięty! Informacja z lipca 2020.

Uważana za najpiękniejszy szczyt półwyspu Snæfellsnes. Rozpoznawalna dzięki swojemu stożkowatemu kształtowi i dużej stromości. Znajduje się tuż obok miasteczka Grundarfjörður. Z punktu widokowego można zobaczyć nie tylko górę Kirkjufell, ale również jezioro Baulárvallavatn wraz z wodospadem. 

W powieści Juliusza Verne „Powrót do wnętrza ziemi” oznaczony jako wejście do wnętrza ziemi. Nie wchodziliśmy na niego, choć zorganizowane trekingi są możliwe (ograniczenie: islandzka drożyzna). Oglądaliśmy go z punktu widokowego. Jego szczyt przykryty jest lodowcem.

Wygasły wulkan, na którego krater można się wspiąć po specjalnie przygotowanych do tego schodkach. Krater wulkanu jest płytki, zatem nie robi dużego wrażenia.

Rozpadlina, we wnętrzu której znajduje się wodospad. Bardzo przyjemne miejsce. Do wnętrza wąwozu można wejść i podziwiać wodospad z bliska.

Kolejny wygasły wulkan, na którego krater można się wspiąć po schodkach. Na kraterze jest wyznaczony szlak, który prowadzi również do jego wnętrza. Obok tego wulkanu znajduje się mniejszy, wokół którego również prowadzi szlak.

Kompleks gorących źródeł (temperatura wynosi 100 stopni) w miejscowości Deildartunguhver, przy których można zakupić pomidorki hodowane przy użyciu wód z tych źródełek (300 ISK za 4 pomidorki, sklepik samoobsługowy). Tuż obok znajduje się luksusowy kompleks wód geotermalnych Krauma. Wstęp 30 Euro od osoby. Nie skorzystaliśmy i nie żałujemy. W Islandii jest wiele darmowych Hot Potów!

Bardzo szeroki, aczkolwiek niski wodospad. Tak naprawdę składa się z mnóstwa miniaturowych kaskad i strumyków tryskających wprost ze skał wysokiego wąwozu do rzeki Hvítá biorącej swój bieg z topniejącego lodowca Eiriksjökull. Naprzeciw wodospadu znajduje się wiele platform widokowych. Warto stanąć na kilku z nich, by podziwiać wodospad z różnych perspektyw. To zdecydowanie mój ulubiony wodospad na Islandii!

Przez to określenie nazywa się trzy miejsca nieopodal Reykjaviku, które stanowią pigułkę Islandii. Jeśli ktoś przylatuje tylko na weekend, poleca się zwiedzić Golden Circle.

Þingvellir

Miejsce ważne z historycznego i geologicznego względu. Tutaj w 930 po raz pierwszy zebrał się islandzki parlament Althing, który jest jedną z najstarszych instytucji parlamentarnych świata. W tym również miejscu ogłoszono pełną niepodległość Republiki Islandii  (17 czerwca 1944). W aspekcie geologicznym – w Þingvellir znajduje się przecięcie dwóch płyt tektonicznych, północnoamerykańskiej i euroazjatyckiej. Dlatego też obserwuje się tu znaczącą aktywność sejsmiczną i wulkaniczną.

Geysir

Nazwa jednego z gorących źródeł znajdujących się w dolinie Haukadalur. Od jego nazwy zwykło się używać określenie gejzer. Choć wszystkie zdjęcia i filmiki są skupione wokół innego, wciąż czynnego gejzera Strokkur, miejsce to nosi nazwę od znajdującego się tuż obok, już nie tak aktywnego Geysira. Gejzer Strokkur wybucha regularnie co 5-10 minut, natomiast Geysir co ok. 48 h.

Gulfoss

Potężny, piękny wodospad znajdujący się na rzece Hvítá. Został uznany przez stronę placestoseeinyourlifetime.com za jeden z najpiękniejszych wodospadów na świecie.

Miejsce to jest częścią rezerwatu Fjallabak i stanowi punkt wypadowy w tzw. Tęczowe Góry. To oaza dla miłośników górskich wypraw! Dojazd tutaj jest możliwy tylko samochodem z napędem na cztery koła (do pokonania są 3 rzeki i 50 km szutrowej drogi). Aby tu dojechać należy z drogi numer 1 zjechać w drogę nr 26 i za Heklą skręcić w szutrowy odcinek. W Landmannalaugar znajduje się duży camping, jednak postawienie namiotu na tamtejszej nawierzchni stanowi spore wyzwanie. Bardzo dobrym rozwiązaniem na campingu jest zadaszona przestrzeń, w której można przygotować sobie posiłki.

Tuż obok campingu są gorące źródełka, w których można się kąpać. Niestety ze względu na niesprzyjającą pogodę nie zdecydowaliśmy się zostać tam na noc, uznaliśmy, że przy takich warunkach treking kolejnego dnia nie będzie przyjemny. Jak na islandzką pogodę przystało, następnego dnia świeciło piękne słońce! Z Landmannalaugar wyjechaliśmy drogą F208, która dojeżdża do drogi nr 1 i ta trasa jest znacznie bardziej hardcorowa. Do pokonania było 10 bądź więcej rzek (przestaliśmy je liczyć) i bardzo nierówna nawierzchnia. To na tej trasie złapaliśmy gumę!

Lawowa pustynia, jak można określić to miejsce, ukazuje bezkres islandzkiej natury. Pola lawowe zostały porośnięte przez mchy, a stąpając po nich, można odnieść wrażenie jakby chodziło się po mięciutkim dywanie. Islandczycy bardzo dbają o swoją naturę, dlatego off road jest w tym kraju zakazany. Zniszczone przez koła pojazdów mchy odrastają przez wiele lat.

Przepiękny, malowniczy kanion, którego głębokość sięga 100 m, a długość 2 km.

Przed wyjazdem do Islandii słyszeliśmy o tym, że po drodze można zaskoczyć się uliczną sztuką. Ni stąd, ni zowąd na trasie Höfn – Djúpivogur przy głównej drodze nr 1 zobaczyliśmy duże krzesło przymocowane do skały!

Można wybrać się na zorganizowany treking po lodowcu, ceny zaczynają się od 8.090 ISK (ok. 270 zł!) za 3,5 h wyprawę, https://adventures.is/iceland/day-tours/glacier-tours/glacier-tours-on-vatnajokull/. Można również podjechać do jęzora lodowca i z bliska go podziwiać, a ta przyjemność jest zupełnie darmowa!

Urokliwe, bardzo kolorowe miasteczko na wschodnich fiordach.

Wodospad, który posłużył za scenerię w filmie  „Prometeusz”. Uważany jest za najpotężniejszy wodospad w Europie. Przez jego próg przelewa się średnio 193 m³ wody na sekundę.

To aktywny wulkanicznie teren powstały na styku dwóch płyt tektonicznych. Znajdują się tu trzy ważne miejsca: Leirbotn – elektrownia geotermalna, Víti Maar – krater wulkanu, we wnętrzu którego znajduje się jeziorko oraz Leirhnjúkur – rozległy teren z siarkowymi gorącymi źródłami (zapach zgniłych jaj jest tu mocno wyczuwalny) oraz polami popiołu wulkanicznego.

Planeta Islandia w pełnej okazałości! Bulgoczące, gęste lawowe ciecze, buchające z wnętrza ziemi siarkowe dymy… Widok i zapach robią wrażenie!

Jaskinia wypełniona krystalicznie czystą, geotermalną wodą z wnętrza ziemi, której temperatura sięga 60 stopni. Znawców „Gry o tron” może zainteresować fakt, że to w tej jaskini Jon Snow z Ygritte odegrali romantyczną scenę („You know nothing, Jon Snow”).

W kraterze tego wulkanu znajduje się darmowe, dziewicze Blue Lagoon. Dodatkowo tuż za wulkanem rozpościera się piękny widok na najgłębsze w Islandii jezioro Öskjuvatn otoczone kolorowymi górami Dyngjufjöll. Dotarcie do tego miejsca nie należy do najłatwiejszych, ale jest warte zachodu! Prowadzi tu 100 km szutrowej drogi, przeprawa przez trzy rzeki, krótkie piesze podejście, a finalnie zejście ze stromego i bardzo błotnistego zbocza krateru wulkanu.

Wodospad bogów. Jest związany z przejściem Islandii z pogaństwa na chrześcijaństwo w roku 1000. Bardzo duży i bardzo piękny!

Hellulaug

Bardzo przyjemne, klimatyczne źródełko. Relaksując się w ciepłej wodzie (36 stopni), można podziwiać ocean znajdujący się tuż obok. Ze względu na zbyt dużą liczbę osób w środku darowaliśmy sobie kąpiel. Z tego miejsca niestety nie mamy zdjęcia, ale uwierzcie nam na słowo – warto się tu wybrać!

Birkimelur

Basen i gorące źródełko zlokalizowane tuż przy oceanie. Do dyspozycji przebieralnia. Zagadaliśmy się tutaj z parą Włochów i zapomnieliśmy o zrobieniu zdjęcia! Niemniej jednak – polecamy!

Reykjafjarðarlaug

Basen i gorące źródełko. Od oceanu dzieli je 20-30 m. Do dyspozycji przebieralnia.

Drangsnes Hot Tubs

Dwa gorące źródełka zlokalizowane we wsi Drangsnes. Woda nie była w nich wystarczająco ciepła, aby podczas niepogody zechcieć wejść do środka. Poza tym wyglądały jak jacuzzi bez bąbelków, zewnętrze było obite drewnem, a powierzchnię w środku stanowiły wanny. Nie przypadło nam do gustu. Naprzeciwko hot potów znajduje się toaleta i prysznic. Wskazane jest, aby przed wejściem do wanienek wziąć prysznic.

Guðrúnarlaug

Bardzo urokliwe gorące źródełko. Dostępna przebieralnia jest zadbana i ładnie wykonana (malutki, słodziutki drewniany domek). Źródełko znajduje się w otoczeniu gór.

Czerwona, szeroka plaża. Do samej plaży prowadzi 15-20 minutowy spacer spod parkingu, przy którym znajduje się uroczy, skromny drewniany kościółek.

Na trasie do klifu Látrabjarg można zobaczyć osiadły na mieliźnie stalowy statek BA 64. Wrak statku można oglądać dookoła, a ci odważniejsi mogą próbować się do niego dostać. Statek jednak mocno rdzewieje, dlatego bezpieczniej jest skupić się tylko na jego zewnętrznych oględzinach. Wyprodukowany został w Norwegii w 1912 roku.

Najdalej wysunięty na zachód punkt Europy (za wyjątkiem Azorów). W tym miejscu możemy mieć pewność, że spotkamy maskonury w ich porze składania jaj, czyli od połowy maja do połowy sierpnia.

Potężny wodospad, którego wysokość sięga 100 m. Po wytyczonym szlaku można dojść pod jego górną część. Spływająca z niego woda nie uderza z ogromną siłą, jak to ma miejsce w przypadku innych wodospadów. Spływa dumnie i dostojnie, robiąc wrażenie na obserwujących. To największy wodospad zachodnich fiordów i jednocześnie TOP wodospad Mateusza. Bezpośrednio pod nim znajduje się 5 mniejszych wodospadów.

Drugi pod względem wielkości lodowiec Islandii i Europy. Woda lodowcowa znajduje się na górnej półce wśród wód pitnych, a jej sklepowa cena jest wygórowana. Mając taką okazję, nie mogliśmy nie skosztować jej u źródła!

Miasteczko, z którego odbywają się krótkie trekingi do głównego celu, jakim jest gorąca rzeka, która leży w dolinie Reykjadalur. Spod parkingu treking obejmuje 3,5 km podejście. Nad rzeką został zbudowany mostek ułatwiający turystom przejście oraz przebieralnia. Minus: dużo ludzi!

Choć największe na nią szanse występują podczas islandzkiej zimy, we wrześniu również mieliśmy szczęście ją zobaczyć. Na stronie http://en.vedur.is/weather/forecasts/aurora/ można śledzić prawdopodobieństwo wystąpienia zorzy.

Jazda samochodem w Islandii jest już sama w sobie atrakcją. Widoki zza szyb są oszałamiające!

Islandia – uwagi

• Nie wybraliśmy się na Blue Lagoon, a głównym powodem była cena biletów (od 55 Euro za osobę). Kąpiel w kraterze wulkanu Askja była dziewiczym i nie tak spopularyzowanym substytutem Blue Lagoon.
• Nie weszliśmy do krateru wulkanu Grímsnes oglądać jeziorko Kerið, ponieważ cena biletu wstępu wynosiła 400 ISK od osoby. Była to jedyna płatna atrakcja, jaką napotkaliśmy na naszej trasie.

Jedzenie w Islandii, czyli lokalne specjały!

Oprócz przecudnych walorów wizualnych (oraz dominującej drożyzny!) warto skosztować tutejszych przysmaków. Oprócz popularnego Skyru (jogurtu powstałego z krowiego mleka), który dostępny jest w różnych wersjach smakowych, „warto” spróbować Hákarl – kawałków mięsa rekina polarnego powstałych w procesie fermentacji. Kto spróbuje, ten zrozumie dlaczego „warto” pojawiło się w cudzysłowie! Poleca się skosztować również Maltextraktu – bezalkoholowego słodowego napoju. Smacznego!

Jeśli podobał Ci się ten artykuł i chciałbyś/abyś dać wyraz docenienia naszej pracy, proszę o udostępnienie i polubienie naszego profilu w mediach społecznościowych!